Czy klauzula zmiennego oprocentowania będzie w przyszłości podważana w sądach?

| 21 kwietnia, 2023

Czy rata stała jest rzeczywiście stała?

Można zastanawiać się, gdzie istnieją granice informowania konsumenta o skutkach wykonywania umowy kredytowej. Jak pokazuje orzecznictwo przy sporach frankowych, konsument powinien być rzetelnie poinformowany o skutkach wynikających z zawieranej umowy, ponieważ jest słabszą stroną stosunku prawnego przy zawieraniu umowy, w przeciwieństwie do przedsiębiorcy- banku. Bank jako profesjonalista powinien go poinformować o każdym możliwym negatywnym skutku, jaki wiąże się podpisaniem umowy kredytowej.

Jednak czy mimo uwzględniania informacji przekazywanych ze strony banku, konsument jest w stanie zrozumieć zasadę działania stałej raty kapitałowo-odsetkowej? Jak wytłumaczyć konsumentowi, że rata stała jest tylko przez pewien okres stała? I jak zrozumiale objaśnić fakt, iż w momencie zmiany wskaźnika referencyjnego rata stała zawsze ulegnie zmianie i jednocześnie nie zniechęcić konsumenta do podpisania umowy?

Wiadomo, że w teorii rata stała powinna być niezmienna. Banki stosują właśnie takie nazewnictwo w zawieranych umowach kredytowych, aby zachęcić konsumentów do ich podpisywania. Rata stała kojarzy się bowiem ze stabilnością i przejrzystością. Niestety konsumenci nie rozumieją tego, że rata byłaby stała nie ulegałaby zmianie w okresie obowiązywania umowy kredytowej, tylko w momencie, gdyby wskaźnik WIBOR, który jest podstawą określenia oprocentowania, nie zmienił się w tym okresie. Wysokość oprocentowania bezpośrednio wpływa na wysokość raty a w rzeczywistości nie ma takiej możliwości, aby WIBOR przez kilkadziesiąt lat nie ulegał zmianie. Istnieje bowiem w gospodarce pojęcie „cyklu koniunkturalnego”, który określa zjawisko następujących po sobie wahań koniunktury występujących w gospodarce w okresach kilkuletnich przy utrzymującym się długookresowym trendzie wzrostu gospodarczego oraz następujące w związku z tym po sobie fazy cyklu. Mało zorientowany konsument może nie zrozumieć czym różni się kredyt z ratą stałą, od kredytu ze stałą stopą procentową. Jeśli doradca w banku zadaje klientowi pytanie czy decyduje się on na ratę stałą, może wprowadzić klienta w błąd, jeśli ten nie zrozumie co bankowiec miał na myśli używając takiego właśnie określenia. Konsument często rozumie, że rata stała oznacza dla niego ratę niezmienną w całym okresie kredytowania. I z pewnością wielu konsumentów tak myślało podpisując umowy kredytowe w latach 2020-2021, kiedy to stopy procentowe były na rekordowo niskich poziomach. Przecież nikt nie proponował im raty rosnącej tylko ratę stałą. Być może takie nazewnictwo wiązało się właśnie z tym, aby klienta uspokoić i zapewnić go, że proponowany produkt jest bezpieczny i opłacalny.

Niektóre banki w nazewnictwie określały ratę jako okresowo stałą. To już lepsze wyrażenie, ale nadal nie dość precyzyjne, aby opisać proces i zasadę działania sposobu zmiennego oprocentowania. Bo zgodnie ze słownikiem języka polskiego coś jest stałe, jeśli nie ulega zmianie.

Jaka jest konstrukcja raty stałej?

Banki konstruując w umowie wzór na obliczanie stopy procentowej wprowadzają pojęcie marży. Jeżeli ponownie sięgniemy do słownika języka polskiego wnioskujemy, że marża to różnica między ceną sprzedaży dobra a ceną jego zakupu, określająca nadwyżkę (zysk) uzyskiwaną ze sprzedaży dobra ponad bezpośrednie koszty jego uzyskania. Może być wyrażona kwotowo lub procentowo. Jednakże w stosunkach kredytowych i w bankowości istnieje inna definicja marży. Przez marże rozumie się różnicę pomiędzy oprocentowaniem kredytu, a kosztami poniesionymi w związku z pozyskaniem środków do udzielenia tego kredytu. Dodatkowo prawo nie reguluje wymogów dotyczących wysokości marży.

Ostatnio banki prowadzą dialog, że poziom wskaźnika WIBOR nie odzwierciedla rzeczywistego kosztu pieniądza. Bo jeśli tak by było, to wówczas stosując równanie typu:

oprocentowanie = wysokość wskaźnika referencyjnego + marża

jest wprowadzaniem klienta w błąd co do poziomu narzutu jaki stosuje bank. Jeśli marża jest narzutem to znaczy, że WIBOR 3M powinien odzwierciedlać koszt pieniądza banku. Należy również zauważyć, że sama decyzja klienta mogłaby być oparta o to, ile bank na danej transakcji zarobi. Jeśli jednak już sam wskaźnik WIBOR zawiera w sobie ukryty zysk banku, wprowadza on w błąd konsumenta, gdyż konsument znając fakty na temat faktycznego zarobku banku na danej transakcji, mógłby podjąć inną decyzje i nie zdecydować się na podpisanie umowy. Zaniżanie natomiast poziomu zysku w oczach klienta, może mobilizować go do zaciągnięcia zobowiązania, ponieważ mylnie myśli, że bank nie zarabia na mnie „aż tak dużo”.

Wobec powyższego banki zamiast pojęcia „marża” powinny stosować np.:

oprocentowanie = wysokość wskaźnika referencyjnego + stała wartość 2%

taka konstrukcja wysokości oprocentowania wydaje się być dużo bezpieczniejsza z punktu widzenia ryzyka prawnego. Jeśli bowiem bank w jednym miejscu umowy wskazuje, że rata jest stała a w innym miejscu umowy określony jest sposób ustalania raty zmiennej, może spowodować, że sąd w przyszłości uzna roszczenie klienta za zasadne. Konsument jako nieprofesjonalista jest związany wtedy bardziej korzystnym dla niego zapisem.

Wzór na określenie raty stałej jest skomplikowany. Banki nie umieszczają w umowie wzoru na ratę stałą oraz nie informują konsumentów o możliwych skutkach.

gdzie:

I – wysokość raty równej,
N – kwota udzielonego kredytu,
r – oprocentowanie kredytu w skali roku,
k – liczba rat płatnych w ciągu roku (np. k=4} dla rat płatnych co kwartał),
n – liczba rat

Ustawodawca skupił się na RRSO zamiast na algorytmie wyliczania raty stałej.

Jeśli popatrzymy na ustawę o kredycie konsumenckim czy ustawę o kredycie hipotecznym, to zauważymy, że dość obszernie opisany jest sposób wyliczania RRSO. Także w treści samej umowy kredytowej banki dość szczegółowo opisują temat założeń i metodologii dotyczących RRSO i co najważniejsze część z nich robi to prawidłowo.

Jednak żaden bank nie umieszcza w swojej umowie sposobu ustalania raty stałej oraz nie wskazuje konsekwencji z jakimi wiąże się zmiana wysokości stopy procentowej w przypadku określenia wysokości raty. A z punktu widzenia zrozumiałości ustalania oprocentowania, sam algorytm jego wyliczania jest często niezrozumiały nawet dla finansistów. Algorytm jest na tyle niedoskonały, że w przypadku wzrostu oprocentowania powoduje on przesuwanie należnego kapitału do spłaty na przyszłość. Dzięki temu kapitał do spłaty kredytu wolniej ulega spłacie, przez co bank zarabia dodatkowe odsetki na wolniejszym spadku salda kredytu. A ponieważ codziennie od salda kredytu naliczane są odsetki, to czym wyższe oprocentowanie tym wyższa korzyść dla banku.

Klienci nie są nigdzie ostrzegani o konsekwencjach wzrostu oprocentowania a skutków niestety jest wiele, chociażby:

  • wzrost raty kredytowej,
  • wzrost kosztu kredytu wynikający ze wzrostu oprocentowania,
  • wzrost kosztu odsetkowego wynikający z przesunięcia kapitału.

Przy takiej konstrukcji umowy klient nie ma również możliwości zaplanowania całkowitej spłaty kredytu, gdyż zapoznając się z pierwotnym harmonogramem, wskazującym jak kształtuje się proces spłaty zobowiązania, nie są uwzględnione zmiany spowodowane przesunięciem spłaty kapitału wskutek wzrostu oprocentowania kredytu. Taka formuła działa na niekorzyść konsumenta, ponieważ nie jest w stanie przewidzieć rzeczywistych skutków podpisania umowy. Ponadto bank nie informuje go także o ewentualnym ryzyku i dodatkowych zyskach dla przedsiębiorstwa z tego wynikających a im dłuższy okres spłaty i zwolnienie tempa w spłacie udostępnionego kapitału, tym ostatecznie dodatkowo większy jest zysk dla banku w okresie kredytowania.

 

Jak widać na porównaniu dwóch harmonogramów wzrost stóp procentowych powoduje zmniejszenie tępa spadku wysokości kapitału do spłaty. Pierwszy harmonogram został wygenerowany w okresie niskich stóp procentowych, a drugi po znaczących podwyżkach stóp procentowych. Jak można zauważyć saldo do spłaty znacząco wzrosło w porównaniu z harmonogramem, który był generowany w okresie niskich stóp procentowych. Warto zaznaczyć, że na powyższy kredyt nie był nadpłacany.

 

Czy sektor bankowy wyciągnie jakieś wnioski?

W przypadku kredytu o zmiennym oprocentowaniu, dla banku takie uregulowania mogą stanowić źródło ukrytych zysków, wynikających głównie z tego zwolnionego tempa nadpłaty kapitału a zjawisko to będzie występować każdorazowo. Dlatego właśnie tak ważne jest, by sektor bankowy wypracował jednolity standard umowy kredytowej dla wszystkich banków. Tak dopracowany wzór umowy kredytowej, wielokrotnie zweryfikowany byłby bezpieczny z punktu widzenia ewentualnych przyszłych roszczeń klientów w stosunku do banków. Niestety Związek Banków Polskich, który powinien skupiać się na takich właśnie elementach i rozwiązaniach, woli jednak bronić sektora bankowego, który spowodował już tyle zamieszania na polskim rynku finansowym.

Jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie przez banki do swojej oferty kredytów hipotecznych opartych na stałym oprocentowaniu w całym okresie kredytowania. Mimo, ze banki stoją na stanowisku, że nie mają jak zabezpieczyć ryzyka zmiennej stopy oraz faktu wcześniejszej spłaty kredytu przez klienta jeśli poziom stóp procentowych spada powinny wypracować takie podejście aby było to możliwe. Innym krajom, których waluty są mniej znacząca niż nasza waluta udało się takie rozwiania wypracować. Taka praktyka spowodowałaby, że konsument nie miałby podstaw do wnoszenia roszczeń co do elementów umowy które niosą ze sobą największe ryzyko podważania zapisów przez konsumenta w sądzie. Banki przyczyniły się w znaczący sposób do stworzenia armii prawników, którzy reprezentują klientów w sądach w sporach z bankami. Błąd popełniły w chwili kiedy odraczały w czasie pójście na ugody z frankowiczami. Teraz muszą trzymać się na baczności i zwracać szczególną uwagę na zgodność umowy z regulacjami a nie z poziomem zyskowności transakcji. Bo skutki tworzenia umów zawierających zapisy abuzywne, tworzonych w celu odniesienia większych korzyści są nieopłacalne w dłuższym okresie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *