Wiele instytucji nie podporządkowało się pod Rozporządzenie BMR?

| 24 kwietnia, 2023

Może się okazać, że nie tylko administrator stawki WIBOR nie podporządkował się pod rozporządzenie BMR. Zgodnie z odpowiedzią na interpelacją posła Pawła Szramke, GPW Benchmark, mimo że była zobowiązana do przeprowadzania testów reprezentatywności wskaźnika referencyjnego WIBOR co dwa lata, to wyniki testu, który miał zostać przeprowadzony do 16 grudnia 2022 roku nadal nie zostały opublikowane. Co istotne potwierdza to również sam Piotr Patkowski w odpowiedzi na inną interpelacje z dnia 25 kwietnia 2022 roku oraz Jacek Jastrzębski w załączniku do ostatniej interpelacji z dnia 28-02-2023.  Ponadto, także publikowanie raportów z działalności Komitetu Nadzorczego, działającego przy GPWB, następowało po wielu miesiącach opóźnienia, najprawdopodobniej w celu ukrycia lub też odroczenia ujawnienia pewnych istotnych informacji i faktów, które rzuciłyby zupełnie nowe światło na obecną sytuację dotyczącą wskaźnika WIBOR. Działania te stawiają pod znakiem zapytania czy GPW Benchmark wywiązywał się obowiązków narzuconych przez BMR czy nie. Nie wykluczone, że wskutek ewentualnych zaniechań w najbliższym czasie sprawą zainteresuje się Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych. Warte uwagi jest to, że dopiero po mojej interwencji w formie listów skierowanych do administratora stawki WIBOR z pytaniami takimi dotyczącymi działalności Komitetu Nadzorczego, na stronie administratora uzupełniono raporty. Należy zauważyć, że informacja NIK w sprawie przeprowadzenia kontroli w GPW Benchmark także nie była przypadkowa, bo tyczyła się właśnie tego czy administrator stawki WIBOR działa zgodnie z rozporządzeniem BMR, co potwierdził na początku marca na antenie Polsat News Marian Banaś.

Wiele banków w Polsce nie podporządkowało się pod rozporządzenie BMR?

Wiele wskazuje na to, że banki także nie dopełniały obowiązków, które narzuca na nich rozporządzenie BMR. Dotyczy to w szczególności umów zawieranych od 1 stycznia 2018 roku, bo wtedy zaczęło obowiązywać rozporządzenie BMR w Polsce. Okazuje się, że wiele banków nie poinformowało w swoich umowach kredytobiorców o skutkach zaprzestania publikowania wskaźnika referencyjnego WIBOR i nie wprowadziło tzw. klauzul awaryjnych, które zgodnie z Artykułem 28 rozporządzenia BMR powinny wprowadzić. Wiele banków, które przez dłuższy czas nie robiło tego wcale, najprawdopodobniej z powodu niewiedzy i nierozumienia przepisów, mogą mieć w przyszłości z tego powodu duże problemy. Z pewnością bowiem złotówkowicze wykorzystają w przyszłości te zaniechania przy pozywaniu banków o eliminacje klauzul WIBOR z umów kredytowych w celu uzyskania bardziej korzystnego oprocentowania kredytów i obniżenia rat. Część banków próbowało naprawiać błędy podpisując z klientami aneksy, które regulowały kwestie zaprzestania publikowania wskaźnika WIBOR. Ale jak wiemy już z doświadczenia na przykładzie frankowiczów, takie aneksy, które naprawiają błędy mogą uczynić więcej złego niż dobrego, gdyż otwierają klientom oczy o kolejnych błędach banków, jakich w ostatnim czasie jest sporo. Takie aneksy przede wszystkim proponowały Getin Noble Bank S.A., Bank Millennium S.A. czy też ING Bank Śląski S.A.

 

Był wskaźnik alternatywny a banki go nie wskazały interpretując błędnie prawo?

W odpowiedzi na to pytanie warto przytoczyć zapis Artykułu 28 pkt 2 rozporządzenia BMR:

„Podmioty nadzorowane, inne niż administrator, o którym mowa w ust. 1, które stosują wskaźnik referencyjny, sporządzają i zachowują rzetelne plany, sporządzone na piśmie, określające działania, które podjęłyby na wypadek istotnych zmian lub zaprzestania opracowywania danego wskaźnika referencyjnego. Jeżeli jest to możliwe i zasadne, plany takie wskazują jeden lub kilka alternatywnych wskaźników referencyjnych, które można by stosować jako odniesienie w celu zastąpienia wskaźników referencyjnych, których opracowywania zaprzestano, wskazując, dlaczego takie wskaźniki referencyjne mogłyby być odpowiednią alternatywą. Podmioty nadzorowane, na wniosek, przekazują te plany i ich ewentualne aktualizacje odpowiedniemu właściwemu organowi oraz uwzględniają je w stosunkach umownych z klientami.”

Wynika z tego, że kolejnym błędem ze strony banków jest niewskazywanie wskaźnika alternatywnego. Okazuje się, że od listopada 2020 roku banki miały możliwość wskazania wskaźnika alternatywnego w umowach oprocentowanych na zmiennym oprocentowaniu. Od tego czasu zaczął być publikowany wskaźnik WKF, którego administratorem jest Instytut Rynku Finansowego. Instytucja ta otrzymała wszelkie pozwolenia wydane przez KNF i musiała spełnić szereg wymogów, które stawia rozporządzenie BMR, aby w ogóle miała możliwość opublikowania nowego wskaźnika. Jednak pomimo tego banki wolały nie wskazywać go w umowie na wypadek, gdyby WIBOR nie był publikowany, bo nie miały one bezpośredniego wpływu na jego wysokość. Oczekiwały, że jak w przyszłości będą miały wybór- wybiorą ten wskaźnik, na który będą miały wpływ albo taki, który będzie dla nich korzystniejszy i wpłynie pozytywnie na sumę odsetek pobranych od klientów w związku z posiadanymi umowami kredytowymi. Jak wiadomo wysokość wskaźnika WIBOR ustalana jest w większości dni fxingowych w oparciu o deklaracje banków, po jakim oprocentowaniu skłonne by były przyjąć depozyt między sobą. Dlatego właśnie WIBOR był dla banków opłacalny, bo same decydowały o jego wysokości. Co również istotne, Banki wcześniej starały się nie uzależniać wysokości oprocentowania kredytów od tego po jakich warunkach proponują lokaty same sobie. Od upadku Leman Brother banki są nadpłynne i nie były skłonne do płacenia wysokiego procentu konsumentowi za depozyt, co skutkowałoby, że musiałyby naliczać niskie odsetki od udzielanych kredytów gdyby uwzględniły rzeczywiste transakcje z klientami. Dopiero w kwietniu 2022 roku Premier Mateusz Morawicki zaapelował do banków, aby te podniosły oprocentowanie depozytów. Wówczas uznano, że wysokość oprocentowania należy uzależnić od rynku, na którym te transakcje są. Stąd padła propozycja nowego wskaźnika WIRON a WIRON, o czym już było głośno w ostatnim czasie, kilka razy był poddawany korekcie.

 

Banki są zdesperowane, bo wiedzą, że popełniły wiele błędów, który mogą wykorzystać kredytobiorcy!

Wiele banków desperacko starało się nastraszyć klientów, aby Ci podpisali aneksy kredytowe. Aby skłonić do tego kredytobiorców stosowały różne chwyty, by jak najszybciej zmobilizować do tego swoich klientów. Jeden z kredytobiorców o pseudonimie boro22 udostępnił Nam przykładowe komunikaty, które otrzymywał ze swojego banku:

„Przykładowo ING Bank Śląski S.A. na koniec roku 2021 roku na koncie w Moim ING przesłał informację z propozycją podpisania aneksu do umowy kredytowej w sytuacji likwidacji wskaźnika WIBOR.

W wiadomości z Banku otrzymałem informację o następującej treści:

„Jeżeli nie zdecydują się Państwo na podpisanie aneksu, to w sytuacji, kiedy wskaźnik WIBOR nie będzie już publikowany, oprocentowanie Państwa kredytu będzie oparte o ostatnią dostępną wartość wskaźnika referencyjnego WIBOR 6M oraz wynikającą z umowy marżę banku.”

Następnie po niecałych trzech tygodniach otrzymałem kolejną informację dot. aneksu o treści:

„Jeżeli klient nie zdecyduje się na podpisanie aneksu, a wskaźnik referencyjny stosowany w umowie przestanie być opracowywany, to Komisja Europejska, krajowy organ nadzorczy lub przepisy prawa mogą wyznaczyć zamienny wskaźnik referencyjny, który zastąpi aktualny wskaźnik określony w umowie klienta. Jeżeli zamienny wskaźnik referencyjny nie zostanie wyznaczony w ten sposób, to oprocentowanie kredytu będzie ustalane zgodnie z przepisami prawa lub wskazaniami regulatora (w sytuacji, kiedy wskaźnik stosowany w umowie klienta będzie zmieniony lub nie będzie już opracowywany).”

Takie komunikaty i powtarzające się wiadomości skłoniły niestety część kredytobiorców do podpisywania z bankami aneksów.

 

Jak zyskać na błędzie banku?

Banki oczywiście stosowały i będą stosować różne sztuczki, aby klienta zastraszyć i zmanipulować, aby móc mimo wszystko wyciągnąć z tej sytuacji możliwe jak korzystniejsze rozwiązanie dla siebie. Warto jednak te komunikaty ignorować, ponieważ podpisanie takiego aneksu może w przyszłości ograniczyć możliwość dochodzenia roszczeń od banku. Jeżeli bowiem umowa zawierana była po 1 stycznia 2018 roku a bank odpowiednich klauzul awaryjnych w umowie nie zawarł, to z prawnego punktu widzenia, po zakończeniu opracowywania wskaźnika WIBOR bank może przejść na nowy wskaźnik wskazany w specjalnym rozporządzeniu (podobnie jak było to w przypadku LIBOR CHF i przejścia na SARON)! Dlatego właśnie każdy konsument powinien sprawdzić co podpisywał i czy jego umowa nie zawiera braków. Może okazać się, że błąd banku będzie prostą drogą do obniżenia kosztu kredytu.

 

PLIKI:

Interpelacja nr 39435 – tekst – Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Odpowiedź na interpelację 39435 min. Patkowski z 23.03.2023

Załącznik do odpowiedzi na interpelację 39435 min. Patkowski z 23.03.2023

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *